środa, 7 lutego 2018

O tym dlaczego postanowiłam zostać wegetarianką...

Wiele osób pyta mnie skąd taka nagła zmiana, dlaczego z dnia na dzień postanowiłam przejść na wegetarianizm. Przecież od zawsze jadłam mięso. Spotkałam się nawet ze stwierdzeniem, że w dupie mi się poprzewracało, że mam skończyć te fanaberie, a nawet zostało mi zarzucone to, że nie wytrzymam na diecie wegetariańskiej! No cóż... Dla każdego jest to sprawa indywidualna, niektórzy rezygnują z mięsa ze względów zdrowotnych, niektórzy nie chcą krzywdzić zwierząt, a jeszcze inni nie lubią po prostu smaku mięsa. Jaki powód miałam ja?


Otóż razem z chłopakiem (on również jest wegetarianinem, ale ma nieco dłuższy staż niż ja) postanowiliśmy obejrzeć film "Food choices"(dostępny na Netflix'ie, jeśli ktoś z Was chciałby obejrzeć, do czego gorąco Was zachęcam!).  Jest to film opowiadający o wyborach żywieniowych, o tym jaki wpływ mają na nasz organizm produkty pochodzenia zwierzęcego, oraz w jakich produktach odzwierzęcych możemy znaleźć potrzebne nam do życia makro i mikro elementy (takie jak węglowodany, białka, tłuszcze, witaminy, itp). Wszystkie informacje zawarte w tym filmie potwierdzone są długoletnimi badaniami. Wszystko czego dowiedziałam się podczas oglądania "Wyborów żywieniowych" dosyć mocno mną wstrząsnęło, nigdy nie sądziłam, że hodowla zwierząt może mieć tak niekorzystny wpływ na naszą planetę.

Weźmy na przykład produkcję wołowiny - nasze "kochane" krówki.
Czy wiecie, że skala obecnej hodowli zwierząt jest główną przyczyną emisji gazów cieplarnianych odpowiedzialnych za globalne ocieplenie, zużywa jedną trzecią wody pitnej Ziemi, aż do 45% gruntów ziemskich, jest przyczyną 91% zniszczeń wyrządzonych w Amazonii oraz wymierania gatunków i niszczenia siedlisk dzikich zwierząt?
To smutne, ale wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy jak wiele krzywdy robimy sami sobie spożywając mięso. Ale nie jestem tutaj po to, by Was do czegoś namawiać czy umoralniać, każdy z nas sam, zgodnie z własnym sumieniem powinien podjąć tą decyzję. Problem w tym, że jak ją podjąć jakąkolwiek decyzję skoro takie sprawy nie są nagłaśniane i tak mało ludzi zdaje sobie sprawę z zagrożenia...? Takie błędne koło trochę, ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni i będzie zdecydowanie więcej razy poruszany ten temat.

Obok zamieszczam zdjęcie, które prezentuje poziom zniszczenia w lasach deszczowych w Amazonii... Drzewa są wypalane, by móc zaspokoić zapotrzebowanie na paszę dla bydła, czy po to, by w miejscach tych powstały plantacje drzew palmowych, z których później produkowane są oleje palmowe, które na obecną chwilę znajdują się w sporej większości zmodyfikowanej żywności. Zdjęcie niestety nie oddaje do końca prawdziwej natury tego problemu...
 
Natomiast to co mną wstrząsnęło do głębi to fakt w jaki sposób zabijane są te zwierzęta, które zjadamy ze smakiem. Bardzo często zabijane są na żywca, by jak najdłużej zachować świeżość mięsa... Niestety jest to coś o czym się nie mówi, nie pokazuje się tego. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, prawda? Jednak widok ten to było dla mnie za wiele i szczerze mówiąc rozpłakałam się, gdy zobaczyłam te drastyczne ujęcia w tym filmie. Taka "terapia szokowa", która u mnie zadziałała tak jak powinna. Po obejrzeniu "Food choices" zdecydowałam, że nigdy, przenigdy nie wezmę mięsa do ust. Nie chcę się przykładać do cierpienia niewinnych istot. 

Ciekawy jest też jeszcze jeden fakt. A mianowicie - dzieci. Ile razy słyszało się pytanie "Mamusiu, Tatusiu, a skąd jest mięso?". Jak myślicie, jaka jest najczęstsza odpowiedź rodziców? ;) No okej, może nie najczęstsza, ale bardzo częsta. "Ze sklepu, kochanie". Dzieci, kiedy im powiedzieć skąd jest mięso, czym ono jest - instynktownie czują, że to jest złe. Bo w końcu jak można zjeść pięknego, słodkiego króliczka, którego dosłownie przed chwilą trzymało się w ramionach i tuliło do siebie?  Nie wiem jak Wy, ale no mi tutaj coś nie gra... 

Powodów jest tak naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dużo... A jednak nie chciałabym ich wszystkich wrzucać w jednym poście, więc... kto wie... może więcej dowiecie się w następnych postach. A Wy co o tym sądzicie? Jaki jest Wasz stosunek do mięsa? Dajcie znać w komentarzu, chętnie poznam Wasz punkt widzenia. :)

PS. Poniżej zamieszczam Wam zapowiedź filmu, niestety tylko po angielsku, ale myślę, że sobie poradzicie. ;)


30 komentarzy:

  1. Super post, uwielbiam roślinną dietę

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to prawda co powiedziałaś - każdy ma swoje sumienie i każdy ma swój wybór. Ale podoba mi się, że Ty masz taką trochę misję tworząc tego bloga. Znalazłaś coś czym chcesz się dzielić z innymi. Na pewno będę zaglądać bo również walczę z przerzuceniem się na wegetariańską dietę. I z chęcią obejrzę film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma jakiegoś bzika. ;) Nie będę nikomu narzucać tej diety, ale jeśli pomogę komuś w podjęciu decyzji będę naprawdę dumna z siebie. :) A Ty walcz, walcz, naprawdę jest o co ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam też warzywka ale myśl życia bez mięska to jest coś co nie mieści mi się w głowie, lubię po prostu. Szacun samozaparcia.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. każdy z nas powinien jeść co mu się podoba i żyć w zgodzie ze swoim sumieniem :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem wegetarianką.
    Mięsa codziennie nie jem, myślę, że byłabym w stanie żyć i bez niego.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super! Jeżeli miałabyś kiedyś ochotę spróbować - napisz do mnie. Chętnie Ci podam kilka tytułów książek, niestety nieumiejętne przechodzenie na dietę roślinną może nam wyrządzić dużą krzywdę, dlatego warto zrobić to z głową. ;)

      Usuń
  6. Ja przechodzę na to :D zapraszam też do siebie, obserwuję Cię^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, tak jak u koleżanki wyżej - chętnie podeślę Ci kilka fajnych książek do przeczytania, żeby krzywdy sobie nie wyrządzić ;)

      Usuń
  7. Mięsa jadłam kiedyś niewiele i niechętnie, więc pewnego dnia postanowiłam z niego zrezygnować. Zdałam sobie sprawę z tego, że mięso to przecież nic innego jak zwierzęce zwłoki. Okropne! Jak mogłam je jeść! Nie mogę znieść tego, jak traktowane są zwierzęta hodowlane. Na samą myśl mam łzy w oczach :( oby coraz więcej ludzi przechodziło na wegetarianizm. Bez mięsa da się normalnie żyć, gotuje te same potrawy, tyle że znacznie zdrowsze i bez wyrzutów sumienia, także jak ktoś mi mówi, że nie może żyć bez mięsa to niech najpierw spróbuje choć przez tydzień być na diecie wegetariańskiej, a potem niech się wypowiada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się to porównanie do zwierzęcych zwłok - szczerze mówiąc jakoś nigdy na to tak nie patrzyłam... No ale inaczej tego nazwać nie można...

      Usuń
  8. Wychodzę z założenia, że - żyje się tylko raz. A chociaż mięso najzdrowszym składakiem mojej diety nie jest, to odmówienie sobie tego posiłku, ograniczyłoby mocno moje kulinarne możliwości poznawcze kultur innych narodów, no i chcę mieć coś z życia dla siebie.
    Film oglądałem - mocny, dobry, tylko pamiętaj, że jest to skrajna wizja. Dla równowagi zobacz film obiektywny (lub przeczytaj artykuł. Pełno ich w internecie). Ponieważ chociaż to co obejrzałaś z pewnością w wielu kwestiach jest słuszne, to istnieje duże prawdopodobieństwo naciągania lub wymijania pewnych faktów.
    Wybór wszakże rozumiem i podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma prawo do swojego zdania, wiadomo. I żeby nie było, że neguję Twój tok rozumowania, bo go rozumiem. ;) Tylko nie chodzi tylko o to, że mięso jest niezdrowe. Ma ono też zły wpływ na naszą planetę, na której nie żyjemy sami. ;)
      Niemniej argument, w którym mówisz o możliwości poznawcze innych kultur jak najbardziej do mnie przemawia i doskonale go rozumiem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Powiem tak.... Szanuję Cie bardzo za taką decyzję, ja jednak na taką dietę bym nie przeszła. Trzeba ją odpowiednio różnicować, człowiek od wieków jadł mięso, odkąd istniał, więc żadne jedzenie temu PODOBNE nie zaspokoi potrzeb i powie Ci to każdy lekarz. Mięso drobiowe w gruncie rzeczy nie jest mięsem, natomiast człowiek powinien jeść wołowine i wieprzowine. Tak mi powiedział gastroenterolog. Ale bardzo fajny blog, Zaobserwowałam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasia, Ty mięsna za bardzo nie byłaś. Pół dzieciństwa kanapki z serem wcinałaś xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie tam nigdy nie byłam... Kurczaki w KFC wcinałam :c

      Usuń
  11. Witaj, zaciekawił mnie twój komentarz. Odnośnie różnicowania diety masz absolutną rację, ale to każdej diety schabo-zjadaczy także ;p
    Zakładam, że chodziło Ci o "braki", np. wapnia, no bo przecież jest go tyle w mleku! :) ; na to są proste tricki jak shake'i jarmużowo-lnianie (polecam gorąco dla każdego, nawet mięsożercy), dzięki czemu w efekcie odżywiamy się nawet zdrowiej.
    To, że człowiek kiedyś jadł zwłoki jest prawdą, ba! nierzadko pewnie zjedzenie zwierzęcia uratowało mu życie, ale... dziś mamy WYBÓR. Nie musimy jeść zwłok i dobrze jest być tego świadomym.
    Co to nie zaspokajania potrzeb tutaj niestety, ale kategorycznie jesteś w błędzie. W produktach roślinnych są wszystkie potrzebne człowiekowi składniki odżywcze, a niejednokrotnie przewyższają one te zawarte w mięsie (wit. na ten przykład).
    Co do gastroenterologa, wierzę, że starał się Ci doradzić jak najlepiej mu na to pozwalała wiedza, lecz następnym razem zapytałbym czy jest zapoznany z badaniami, które zwyczajnie dokumentują wyższość w kwestii zdrowotnej diety roślinnej nad dietą mięsną. Tutaj odsyłam do China Study, jest to NAJWIĘSZKE jak dotąd badanie odnośnie żywienia. Polecam gorąco na początek łamania mitów wege, narośniętych w kulturze polskiej.
    Pozdrawiam!

    Co do wpisu ciekawy, chodź imo za mało odsyłaczy do źródeł

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy ma swój wybór i to jego decyzja, a post świetny i bardzo uświadamiający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że każdy ma prawo wyboru i cieszę się, że to rozumiesz. ;)

      Usuń
  13. Bardzo fajny wpis. Ja również jeśli chodzi o zwierzęta, to bardzo nie lubię złego traktowania zwierząt przez ludzi. Był okres, w którym nie jadłam mięsa w ogóle. Ja najbardziej lubię warzywa, sałatki. Bardzo dobre masz zaangażowanie w sprawy zwierząt😊
    Pozdrawiam

    https://pielegnacyjny-zakatek.pl/

    OdpowiedzUsuń
  14. Interesuje mnie jeden fakt, jesz nabiał i czy spożywaz pod jakaś postacią mleko? Pozdrawiam
    Makijazagi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji dosyć ostrej nietolerancji laktozy nie spożywam mleka pochodzenia zwierzęcego, ale mleka roślinne dają rade ;) Jajka niestety dalej jem, ale myślę, że z czasem i na to przyjdzie czas. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Od lat badania bezsprzecznie pokazują, że dieta bezmięsna jest NAJLEPSZYM wyborem niezależnie od stanu zdrowia, wieku czy płci... gratuluję podjęcia tej słusznej decyzji!!!! :)
    Film chyba jednak nie na moje nerwy... tak wnioskuję po Twoim opisie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba mieć mocne nerwy, zdecydowanie. Ja nie byłam przygotowana na coś takiego, ale po części temu szokowi, którego doświadczyłam podjęłam ostateczną decyzję. :)

      Usuń
    2. To może się zbiorę w sobie... ;) mięso gości w mojej diecie mniej więcej raz w tygodniu plus śledzie, które kocham ;) wędlin nie jem od lat, na mieście też od dawna tylko wege.
      Może taki kop mi się przyda!

      Usuń
    3. Zawsze można spróbować ;) Ale jak podejmiesz taką decyzję lepiej przeczytać kilka książek o diecie roślinnej. Jeśli chcesz mogę Ci polecić kilka pozycji :) Nieumiejętne przechodzenie na "dietę" roślinną może wyrządzić niemałą krzywdę, dlatego warto zrobić to z głową :)

      Usuń
  16. mięso jem ale bardzo rzadko, lepiej nawet czuję się bez mięsa w diecie, czuję że mam więcej energii.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie zawsze przerażają takie filmy, więc raczej za szybko po niego nie sięgnę ;) Życzę wytrwałości i dużo spokoju - z doświadczenia wiem, że ludzkie komentarze, są bardzo uciążliwe.. ;/ ;)
    #wegetarianka_prawie_całe_życie :P
    https://freakshowparadise.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń